A teraz trochę twórczości moich córek taka jakby girlanda papierowa (kontur Marta, kolorowanie i wycinanie Hania). Też wisi na lodówce.
Hani choinka
Martuśki "dziewczynka na łące" i "pierniczkowy ludek i domek"
Hani "Szrek i kolega Szreka"i "baletnica" też Martuśki
Hani "księżniczka"
i Marty "dynia"
A żeby było trochę mojego szycia to pokazuje firanki tzn. lambrekin do pokoju dziewczyn uszyte w ramach świątecznych porządków, choć zupełnie nie w klimacie świątecznym.
O szyciu tyle, jeszcze tylko wieszaczki, zrobiłam je dość dawno, ale dopiero teraz zawisły na ścianie. Drewniane, malowane, powiedzmy z elementami decoupagu.
Musze jeszcze jakoś zamaskować te śrubki i dziurki.
Marta (6 lat) pokazując na tartę nazwała ją tatarem, wytłumaczyłam jej, że tatar to inne danie, a ona buntowniczo, że woli nazywać ją tatarem, bo to fajniejsza nazwa. Po jakimś czasie do kuchni przychodzi głodna Hania (4,5) i pyta "gotowy już ten katar?". Tak to tarta została katarem.
Śmieszne masz dzieciaki ;) i to z jakim talentem!
OdpowiedzUsuńA tak, dzięki, wszystko się zgadza.
OdpowiedzUsuńTe rysunki najpiekniejsze i jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam prace i wyobraznie malych dzieci. Pozdrawiam cieplo i zapraszam na candy http://peacock111.blogspot.co.uk/2013/11/zimowe-candy.html
OdpowiedzUsuń