To było candy z zadaniem, bo trzeba było podać jakiś fajny przepis, ja napisałam przepis na ciasteczka imbirowe (naprawdę je lubię), Beacie się spodobał i wygrałam, ha. Może komuś jeszcze przepis się przyda, więc zamieszczam, ciasteczka pasują na Boże Narodzenie, choć smakują też w lipcu.
Imbirowe ciasteczka
25 dag maki, 1 jajko, szczypta soli, 12 dag masła, 10 dag cukru pudru, 1 laska wanilii, 1 łyżeczka sproszkowanego imbiru, 1 jajko do smarowania, ewentualnie masło do smarowania blachy
Mąkę wymieszać z imbirem, posiekać z masłem, dodać sól, cukier puder i wnętrze z wanilii. Zagnieść ciasto, zawinąć w folię i włożyć do lodówki.
Rozwałkować na posypanej mąką stolnicy na grubość około 3 mm. Wycinać ciasteczka radełkiem lub foremkami, układać na blasze (wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia). Ciasteczka posmarować roztrzepanym jajkiem, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 st.C i piec około 10 min. albo nawet mniej jak zrobicie bardzo cienkie.
Paczka od Beaty zmobilizowała mnie i jeszcze wczoraj upiekłam ciasteczka, trochę zjemy teraz, a puszka na święta, (chyba że nas skusi). Trochę blade, bo zapomniałam posmarować jajkiem.
A z szycia to dziś tylko wianek na ścianę i ptaszki na choinkę, zrobione jakiś czas temu, ale dziś skończone, bo właśnie dziś stanęła u nas choinka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz